Kałkan - krótka charakterystyka i przebieg rekonstrukcji.

Artykuł ten powstał na prośbę osób zainteresowanych tematem własnoręcznego wykonania repliki kałkanu. Mam nadzieję, że czytelnik uzna go za przydatny i wyczerpujący temat w zadowalającym stopniu.

 

 

Czym jest kałkan?
Kałkan jest to lekka, okrągła, uwypuklona tarcza wykonana z wiązanych ze sobą spiralnie wici rattanu  lub wikliny, z metalowym umbem na środku. Pod umbem w środkowej części znajduje się drewniany dysk do którego przyszyty jest spiralny oplot. W zależności od przeznaczenia i modelu kałkan ozdabiany jest rozetami, które jednocześnie maskują nity przebijające go na wylot w celu mocowania imacza. Przyjmuje on średnicę około 50-60 cm i wagę od około 2,5 kg w wersji prostej.

Uwagi praktyczne:
W wieku XVII , w związku z rozwojem broni palnej opancerzenie ochronne mocno traci swoją wartość bojową. Zakładanie na siebie dziesiątek kilogramów stalowych blach przestaje mieć sens skoro zdobywająca pola bitew broń palna doskonale sobie z nimi radzi. Zaczyna liczyć się szybkość i mobilność. Kałkan jako rodzaj tarczy też traci na znaczeniu. Nie ma się co oszukiwać, kałkan kuli z muszkietu nie zatrzyma! Zastosowanie tego rodzaju ochrony ma jednak w dalszym ciągu sporo sensu. Kałkan doskonale nadaje się do obrony przed bronią białą oraz strzałami z łuku. Oba te typy broni były jeszcze powszechnie używane szczególnie w kawalerii.
Kawalerzysta jadąc konno musi trzymać wodze przynajmniej w jednej ręce (na ogół lewej). Jest więc ta ręka bezużyteczna w walce i narażona na atak, jak z resztą cała lewa strona jeźdźca. Ochrona lewego boku za pomocą tarczy wydaje się rozwiązaniem dość oczywistym. Chronienie tarczą lewej strony jeźdźca było rozwiązaniem znanym właściwie od początku rozwoju kawalerii. Rzymska kawaleria, nie używająca nawet jeszcze strzemion, stosowała już ten rodzaj ochrony.
Kałkan zawieszany był na lewej ręce, poprzez przewieszenie przez prawe ramię na długim rzemieniu i przyczepienie do lewego przedramienia dwoma krótszymi. W razie odwrotu można było kałkan zarzucić na plecy chroniąc je tym samym przed strzałami z łuku.
Lekka tarcza tego typu nie przeszkadza zbytnio jeźdźcowi w powodowaniu koniem dając mu jednocześnie ochronę w starciu bezpośrednim.
Równolegle do zastosowań bitewnych kałkan zdobywa wielu sympatyków pośród woskowych, szczególnie "znaków poważnych", ze względu na swoją wartość estetyczną. Istnieje wiele zachowanych kałkanów paradnych czy ozdobnych kompletnie nienadających się do użycia w walce, które wożono przy siodle w paradach w celu zaakcentowania swojej majętności i pozycji społecznej. Niejednokrotnie bogato zdobione kałkany zajmowały centralne miejsca w ekspozycjach broni zdobiąc pałace, dwory a nawet namioty hetmańskie.

 

Jak wykonać, czyli Kałkan - zrób to sam
Po krótkim wstępie postaram się w szczegółach wytłumaczyć krok po kroku jak zrobić kałkan. Zaznaczam, że wykonana według tego artykułu replika będzie w pełni zgodna historycznie. Istnieją metody mniej czasochłonne wykonania "podróbki" z użyciem nowoczesnych materiałów i technologii o podobnych walorach wizualnych, lecz te, nie znajdują miejsca w kręgu moich zainteresowań.
Poniższe informacje dotyczą głównie części plecionej i ogólnej konstrukcji. Wykonanie części metalowych takich jak umbo, rozetki, czy ozdobnych nitów nie zostanie opisane w tym artykule. Jest wielu kowali i metaloplastyków, którzy są nieporównywalnie większymi autorytetami w tej dziedzinie niż ja.

Potrzebne materiały.

Potrzebne narzędzia.
Do wykonania oplotu potrzebne są:
-duża, mocna igła do przeciągania dratwy/nici między prętami rattanu
-kombinerki do przeciągania igły
-nóż, do obróbki rattanu i cięcia nici

 

Wykonanie - wstęp.
Istota oplotu części spiralnej prawdopodobnie ewoluowała z metody plecenia koszy, które to były plecione na długo przed nadejściem naszej ery.
Wykonanie oplotu jest pracą czasochłonną i wymagającą sporo cierpliwości i wytrzymałości.
Zrobienie oplotu zajęło mi 4 miesiące, pracując wieczorami i w weekendy. Czasochłonność wykonania reszty elementów zależy w dużej mierze od zaplecza warsztatowego, dostępności materiałów i poziomu zdobnictwa wybranego przez wykonawcę.
Sama część pleciona to nic innego jak zwinięty spiralnie "w ślimaka" rattan powiązany nićmi w taki sposób, iż tak wykonany "talerz" nie dość że sam trzyma kształt i wypukłość to jeszcze jest w stanie zatrzymać strzałę czy wytrzymać cięcie szablą.

 

Przygotowania:

Rattan.
Zaczynamy od przygotowania rattanu tak, aby sam układał się w spiralę o odpowiedniej średnicy. Rattan gnie się na mokro, moczy w wodzie lub wygrzewa nad parą. Ja użyłem do tego celu wiadra, do którego lałem wrzątek. Po minimum 1h gdy rattan zrobi się bardziej gibki należy ułożyć go w "ślimaka" i pozostawić do wyschnięcia. Aby pręty ułożyły się z spiralę można wziąć drewniany blat, narysować na nich okrąg o odpowiedniej średnicy i po obwodzie wbić dość gęsto gwoździe. Następnie zwija się rattan w "ślimaka" zaczynając od zewnątrz sukcesywnie przygniatając (deską , cegłami?) ułożone pręty tak aby nie wskakiwały jedne na drugie. Po wyschnięciu rattan trzyma kształt ślimaka i nadaje się do rozpoczęcia wiązania.

rattan

Oplot
Cały sekret wykonania kałkanu kryje się w metodzie oplotu. Pręty rattanowe wiąże/szyje się ze sobą za pomocą nici. Kałkan nie jest niczym wzmacniany ani usztywniany od strony wewnętrznej. Sam splot zapewnia mu kształt i wytrzymałość.
Oglądając oryginalne eksponaty oraz czytając opracowania poruszające problem oplotu doszedłem do wniosku iż istnieje wiele metod, którymi robiono oplot kankanów.
Jest rzeczą oczywistą iż kałkany bojowe musiały mieć mocny oplot i być jednocześnie lekkie, natomiast egzemplarze paradne mogły być cięższe a sam oplot, często obszyty bogatymi tkaninami czy skórą, mógł być wykonany techniką mniej pracochłonną.
Podana poniżej metoda oplatania jest dość prosta, ale daje wystarczającą wytrzymałość. Na kałkanie wykonanym tą metodą można spokojnie stanąć, bez ryzyka złożenia się czy załamania.
Opisana dalej metoda została oparta na artykule Z. Żygulskiego (jun.) z "Muzealnictwa Wojskowego" oraz na doświadczeniach empirycznych.
Istotą oplotu jest związywanie ze sobą 2 sąsiednich prętów, przeskakując z oplotem z jednego pręta na drugi. Dodatkowo należy przeplatać nici pod wcześniej zaplecionymi w taki sposób, aby utrudniały one sprucie kałkanu w razie przecięcia jakiegoś odcinka oplotu.

Oplot należy zacząć od wewnątrz, czyli od najmniejszego koła idąć spiralnie na zewnątrz.

Sam oplot jest dość prosty. Polega na zawinięciu kilka razy nici wokół pręta A poczym "przeskok" na pręt B. Następnie wykonanie paru obrotów wokół pręta B i powrót na pęt A.

Na poniższych zdjęciach widać powiązane 3 pręty. Specjalnie zastosowałem 2 kolory nici , alby łatwiej zobrazować istotę techniki. Nicią bordową powiązane są pręt 1 z 2 czyli dwa pierwsze. Nicią szarą dowiązany jest pręt 3-ci do 2-go likwidując tym samym przerwy w oplocie na pręcie 2.

Zacznijmy więc owijać pręt zewnętrzny:

Przy zawijaniu prętu przed "przeskokiem" z pręta na pręt warto "przebijać" wcześniejszy oplot (przeciągając igłę między rattanem a nicią) w celu zabezpieczenia oplotu przed spruciem się całego odcinka przy przecięciu nici w jednym miejscu.

Po owinięciu pręta zewnętrznego "przeskakujemy" na jeden głębięj , czyli bardziej wewnętrzny. Zaczynamy wypełniać przerwę w oplocie pręta poprzedniego.

Przebijając igłę wokół pręta wewnętrznego można przebijać oplot na pręcie najbliżej środka (w tym przypadku). Wzmocni to oplot i uodporni na spruwanie.

Po wypełnieniu luki i powrocie na pręt zewnętrzny znależliśmy się w punkcie wyjścia. Wolne miejsca (bez oplotu) na zewnętrznym pręcie posłużą do przywiązania kolejnego, nowego zewnętrznego.

Możemy więc powtórzyć cały proces od początku. Jeszcze kilkaset razy i oplot gotowy! :)

 

 Im częstsze przeskoki z pręta na pręt tym mocniejszy będzie oplot i tym samym kałkan. Ilość owinięć między przeskokami, jaką stosowałem to 3. Jest to ilość najmniejsza z tych jednocześnie wygodnych podczas plecenia. Dlaczego? Otóż dlatego, że po przeskoku należy bardzo mocno naciągnąć nić aby wszelkiego rodzaju luzy zostały wybrane. Podczas owijania należy cały czas utrzymywać maksymalne naprężenie nici już oplecionych. Dogniatanie kciukiem daje dobre efekty pod warunkiem że nić jest już parę razy owinięta. Trzykrotne owinięcie nici (w moim przypadku) powodowało, iż lekkim przyciśnięciem palca: można było utrzymać naciąg i drugą ręką spokojnie szyć.

Im więcej przeskoków z pręta na pręt tym mocniejszy będzie oplot, lecz bardziej pracochłonny cały proces.

Kolejną ważną sprawą jest profil kałkanu. Jak pisałem wcześniej tarcza ta jest wypukła:

, więc splatając rattan ze sobą należy cały czas koncentrować się na tym aby utrzymywać odpowiednie ułożenie prętów. Proponuje użycie jakiegoś kopyta (szablonu) które posłuży do utrzymania krzywizny. Na moim przykładzie widać jednak, że i bez tego daję się kałkan wyprofilować.

 

Reszta elementów
-Każdy kałkan posiada w centralnej części drewniany kuliście wypukły dysk który przywiązany jest do oplotu za pomocą nici (czasami metalowych). W dysku, wzdłuż jego krawędzi, wykonane są otwory służące do przeprowadzenia nici wiążących z pierwszym prętem rattanu.
-Do owego dysku na przeważnie  4 nity przyczepione jest metalowe umbo.
-Należy wykonać również 8 nitów umożliwiających zamocowanie imaczy po wewnętrznej stronie kałkanu. 4 Powinny być blisko umba i 4 głębiej w oplocie. Zewnętrzna część nitów zdobiona jest rozetkami.

Efekt końcowy może wyglądać tak:

 

kalkan

Jest to replika wykonana przezemnie. Umbo stalowe (blacha 2 mm) ozdabiane techniką trawienia. Rozetki stalowe z cieńszej blaszki. Średnicę kałkanu wymierzyłem tak żeby przy wożeniu na plecach nie obijał się o tylni łęk siodła, a jednocześnie zakrywał całe plecy i barki.

Cierpliwości życzę!

Rydz